Walentynki z Mężem obchodzimy cały rok. A co! :)
Ale dzisiejszy dzień to dobry dzień na pokazanie szydełkowych serduszek.
Zarówno serduszka jak i kulki ćwiczę zawzięcie gdzieś pomiędzy obowiązkami dnia codziennego. A wszystko to przez moją kolejną robótkową miłość. Moim celem jest chęć wyszydedłkowania takiej lali. Kiedy ją zobaczyłam po raz pierwszy umiałam zrobić na szydełku łańcuszek. I to by było na tyle :) Pomalutku ćwiczę więc dodawanie i odejmowanie oczek, staram się osiągnąć w miarę równy ścieg. Jeszcze troszkę treningów zostało, ale nie tracę nadziei :)
Zapraszam do obejrzenia Walentynkowo- słoneczno-wiosennych zdjęć :)
***
P.S. Wiem, znowu nie hafciarsko, ale szydełkowanie również bardzo polubiłam. Osobnego bloga nie chcę tworzyć, więc gdzieś tam z tyłu głowy plącze się myśl o zmianie nazwy bloga.... ale.... czy to aż tak istotne..?
***
Ogromnie się cieszę, że grono obserwatorów tego bloga się powiększyło. Z radością Was witam !
Duuużo miłości nie tylko dzisiaj Wam życzę!
Uściski :)
Uściski :)