Quantcast
Channel: Hafty Jarzębinowe
Viewing all 98 articles
Browse latest View live

Łowicki upominek

$
0
0
Całkiem zapomniałam o pokazaniu malusieńkiego upominku, który wykonałam jakiś czas temu, a który już poleciał w świat. 





Szydełkowy koszyczek to prosty wzór wykonany bawełnianym sznurkiem. 
Na woreczku zrobionym z lnu 35ct wyszyłam motyw wycinanki łowickiej.

Taki to prosty przerywnik końcem czerwca udało mi się zrobić :)
Najważniejsze dla mnie jest to, że się podobał :)

Uściski! 

Mountain Ash Fairy, czyli Jarzębinowej Wróżki # FINAŁ

$
0
0
Ostatnie noce to dla mnie przecudnej urody pęknięte naczynko na licu, podkrążone oczy, nieobecny wzrok... Ale cóż tam moja uroda! Wszak zaparłam się i skończyłam Jarzębinową Wróżkę ! :)



Dużo czasu zajęło mi dokończenie tego cuda, ale bardzo się cieszę, że wytargałam ją z szuflady i skończyłam, bo moim zdaniem było warto. Efekt przerósł moje oczekiwania :) Jest piękna!






Wczoraj w nocy postawiłam ostatni krzyżyk, dzisiaj przez przypadek w osiedlowym sklepie znalazłam ramę i jak tylko wieczorem znalazłam chwilkę uciekłam pod balkon zrobić zdjęcia :))
Cieszę się, że Jarzębinka siedzi na pięknej i dorodnej jeszcze jarzębinie :)

Sam wzór do łatwych nie należy. Ale co tu dużo pisać, sama oryginalna ilustracja jest piękna, więc wzór nie mógł być banalny. Ilość konturów również zrobiła na mnie wrażenie :)





Wybaczcie ilość zdjęć, ale musiałam przecież :)

No i w tej chwili mogę być JARZĘBINOWĄ pełną gębą ;)

Dane techniczne:
- Aida 20 ct
- mulina DMC wg legendy - 29 kolorów
- całość wraz z konturami - haft jednym pasem muliny
- wymiary samego haftu- 19x24 cm
- opracowanie wzoru- DMC, na podstawie ilustracji Cicely Mary Barker

*** 
Gdyby ktoś miał ochotę również wyszyć ten obraz to podsyłam TU fajną kopię wzoru. 


Uściski! 

Pichet aux anemones by Veronique Enginger # 1

$
0
0
Tym razem przychodzę do Was z kwiatami :)
O wyhaftowaniu tego obrazka marzyłam już od bardzo, bardzo dawna. Zarówno schemat jak i kolory mnie urzekły już kilka lat temu, ale nie chciałam haftować go do szuflady.
Nadarzyła się jednak okazja :)
W trakcie budowy jest Niebieski Domek. Zatem dzban z zawilcami zostanie podarowany właścicielom domku :)

Posiadam dość spore zapasy Lindy 27 ct i to na niej zdecydowałam się haftować obrazek, 



***

Niedokończona sójka wraz wróżką wylądowała w szufladzie. Wzór wróżki fajny, ale sójka totalnie nie trafiona. Do tego mój mały pomocnik wysmarował mi płótno żarówiastym pisakiem...Po wywabieniu plam odplamiaczem z Lidla pozostała biała plama na lnie w kolorze naturalny jasny.....
Tak widocznie miało być :)

A bez bajkowych stworzeń ani rusz, więc niebawem znowu coś z krainy skrzatów :)

***
Strasznie, strasznie dziękuję Wam za komentarze dotycząc Jarzębinowej!  To moja duma :) Dziękuję! :)

Uściski! 

Jarzębinowa Lala made by Chranna

$
0
0
Kilka tygodni temu spotkała mnie niesamowita niespodzianka. Zupełnie nieoczekiwanie przyszła do mnie paczuszka od Chranny. Stałam się najszczęśliwsza na świecie posiadaczką jednej z wykonanych przez Anię szydełkowo- ziołowych lal! 
Tak, tak! dokładnie jednej z tych, które można podziwiać TU albo TU
Ania przepięknie i z charakterystyczną dla Niej starannością wykonała dla mnie całkiem spersonalizowana panienkę jarzębinową. 
Misterny kapelusik, parasoleczka, sukieneczka i przepięknie mieniąca się ziołowa spódnica...ahh :)

W miniony weekend udało mi się w końcu Lalę wywieźć za miasto, gdzie bardzo zgrabnie i cierpliwie pozowała z jarzębiną. 
Po powrocie znów zajęła godne miejsce obok lustra, dzięki czemu mam na nią oko a każdy kto wchodzi może się nią zachwycać :)

Zresztą teraz zapraszam do obejrzenia tego cuda, a Tobie Aniu raz jeszcze, z całego serducha za Twoje serducho DZIĘKUJĘ! :)











Prawda, że piękna ?:)

Uściski!

Piotrusiowa skrzyneczka

$
0
0
Odkąd na świecie pojawił się mój Synek, skrzętnie zbieram wszelakiego rodzaju drobiazgi, (nie wszystkie są na zdjęciach), które kojarzą mi się tylko z Nim i na które z sentymentem za kilka, kilkanaście lat będę spoglądać z rozrzewnieniem. Drobiazgi te gromadzę w drewnianej skrzyneczce, która czekała na swój czas aby zostać ozdobioną. 
Czas nadszedł. Piotruś za kilka miesięcy będzie miał rodzeństwo, więc skrzyneczka nie mogła dłużej czekać. Wszak (daj Boziu) w przyszłym roku pojawi się drugie pudełeczko ze skarbami :)






Wzór haftu został opracowany przez Le Lin 'Disabelle, której to prawie wszystkie wzory urzekły mnie swoją kolorystyką, prostotą i surowością. 
Skrzyneczkę z surowego drewna pomalowałam impregnatem w kolorze orzecha. Sam haft naciągnęłam na tekturkę, na którą nakleiłam ocieplinę, aby uzyskać efekt wypukłości.

Dane techniczne:
-len Belfast 32 ct- kolor naturalny jasny
- mulina DMC wg legendy z drobnymi zmianami
- wymiary haftu 10 cm x 8 cm
-wymiary skrzyneczki 21 cm x 16 cm
-wg wzoru Le Lin D'isabelle

I jeszcze bohater <3 


***

Serdeczne dzięki za słowa troski! 
Mam nadzieję, że nie zniknę już na tak długo :)

Uściski!


Wszystkiego najlepszego!

$
0
0
Błogosławieństwa Dzieciątka i samych radości Wam życzę! :)

W tym roku po raz pierwszy w życiu w naszym mieszkaniu pojawiło się kilka świątecznych dekoracji, żywcem handmade by ja! :) Cieszę się niezmiernie, że udało mi się je skończyć przed Wigilią :)


Motywy na serduszkach  to w większości urywki z większych części wzorów. 
Kolorystyka to inwencja własna :)








Jeszcze raz wszystkiego co najpiękniejsze Wam życzę i serdecznie dziękuję za wszystkie ciepłe słowa:)

Uściski!

Mad Blue Bird #1

$
0
0
Witajcie w Nowym Roku! 
Z całego serducha życzę Wam aby przyniósł Wam radość, szczęście, zdrowie, spełnienie marzeń i tyle czasu na robótki ile zapragniecie ! :) 
Ja z niepewnością ale i podekscytowaniem wchodzę w ten rok, ciekawa tego czy wszystkie nasze plany i marzenia się spełnią:) Ale to czas pokaże co "Góra" zaplanowała ;)

W robótkowym światku moim pewnie nie będzie specjalnie ekcscytująco- przy dwójce dzieciaków- naszych cudów świata - z czasem może być kiepsko. Niemniej jednak w głowie dziesiątki pomysłów się roją :) Być może jakąś część uda mi się zrealizować.

A co w minionym roku ? 
Bardzo długa przerwa robótkowo- blogowa spowodowała, że nie udało mi się skończyć bukietu anemonów do "niebieskiego domku."
Za to w listopadzie, kiedy wróciły siły na robótkowanie, moje ręce nie nadążały za tym co w głowie się roiło :)

I tak na tę chwilę mam zaczętych kilka prac. Jedną z nich jest tytułowy Mad Blue Bird. 
Miałam nadzieję skończyć ptaszka do końca roku i w zasadzie mi się to udało. Niebieski złośnik jest gotowy, brakuje tylko pieńka, na którym siedzi, a który stanowi 1/2 całości obrazka ;))



Uściski ślę w to mroźne przedpołudnie! :)

Cape Gooseberry by Golden Hands # 1 czyli miechunki

$
0
0
Tuż przed końcem roku na Instagramie jednej z dziergających zobaczyłam obrazek haftowanych miechunek. Powiem szczerze, że takiego strzału prosto w moje hafciarskie serce dawno nie miałam :)
Totalne zauroczyły mnie i kolory i forma i nawet ilość backstichy kompletnie nie zrobiła na mnie wrażenia ;)

Bardzo szybko udało mi się zdobyć wzór i w pierwszy dzień Nowego Roku postawiłam pierwsze krzyżyki. I jak do tej pory każdy wolny wieczór spędzam przy tych owockach. Ptaszor i inne 2 prace na tamborkach mają urlop :)




Muszę się przyznać, że wzór jest całkiem trudny. Mnóstwo kolorów, krzyżyków jedną nitką, dwoma, a nawet trzema, półkrzyżyków jedną nitką i znowu dwoma... jest co robić. Ale efekty cudo! 




Do wspólnego wyszywania tego wzoru udało mi się namówić Annę Marię S. na której bloga bardzo zapraszam :) 
Ania, dzięki, że dołączyłaś i wspierasz :)

*** 
W ostatnim poście wspomniałam o dwójce dzieci. Śpieszę wyjaśnić, że póki co wciąż jestem w posiadaniu jednej "sztuki", drugiej zaś oczekuję w kwietniu :)

Uściski!



Pichet aux anemones # 2

$
0
0
Przy okazji ostatniego Hafciarskiego Party przypomniałam sobie, że nie pokazałam postępów z mojego bukietu anemonów! 
Faktem jest, że ostatni raz w ręku miałam je chyba we wrześniu...Potem w moim światku nastąpiła przerwa w haftowaniu. A kiedy siły znowu nadeszły, milion pomysłów upchnęło anemony na dno hafciarskiej mej skrzyneczki. Bardzo chciałabym je jednak przed wiosną ukończyć. Zresztą nie tylko ten obrazek!  Rany..czasu brakuje! :)
A na dodatek zrobiłam coś czego nie robię i zapisałam się na wspólne haftowanie do Kasi Krzyżyk :) O tu <-- klik można poczytać o szczegółach. Robi się ciekawie :)

A tymczasem anemony kolorowe:



***
Dziewczęta, oszalałam czytając komentarze dotyczące miechunek. Cieszę się, że nie tylko mnie skradły serducho :)
Każdą wolną chwilę teraz poświęcam temu obrazkowi, ale ponieważ pracuję wciąż na pełny etat, to tego czasu troszkę mało, ale prę do przodu, aby jak najszybciej pokazać Wam dalszy etap pracy z tymi uroczymi suszkami.

Ściskam Was mocno! :)

Cape Gooseberry by Golden Hands # 2 czyli miechunki

$
0
0
Z sukcesem mogę odtrąbić, że 2/3 pracy nad miechunkami za mną, a co za tym idzie najcięższa część już wyhaftowana! 



Moja towarzyszka w haftowaniu tych cudów Ania <--klik, ten etap od jakiegoś czasu miała za sobą. Poradziła mi wypicie wiadra melisy i zapewniła, że w dwa dni podobnie jak ona z kreseczkami się uwinę :) No cóż trwało to ciut dłużej u mnie...po tygodniu się udało ;p
Te pajęczynki to "pieron" nie lada, ale dzięki nim widoczny jest efekt trójwymiarowości. 





Do wyhaftowania w obrazku została mi jeszcze jedna miechunka, listki i "śnieżek" z sypiących się miechunek. 
Tymczasem wracam chwilowo do pieńka ptaszyska :)

Uściski!

Cape Gooseberry by Golden Hands # 3 miechunkowy FINAŁ

$
0
0
Po Waszych cudownych komentarzach, nie miałam innej możliwości, jak tylko porzucić inne hafty, wrócić szybciutko do miechunek i prędzikiem je dokończyć. To dzięki Waszej motywacji wczoraj wieczorem postawiłam ostatni krzyżyk, w nocy wyprałam, wyprasowałam i przy tej cudownej dzisiejszej pogodzie (w Małopolsce raz hula wiatr, raz ciemne chmury, raz słoneczko) usiłując złapać pojawiające się i znikające promienie słońca zrobiłam kilka zdjęć.  Ale nie mogłam czekać na lepszą pogodę :) Tym bardziej, że w piątek udało mi się zakupić owoce miechunki:)

Zapraszam na finał miechunkowego szaleństwa. 






Okazało się, że razem z Anią decydując się na wyhaftowanie tego wzoru - pomimo rozpoczętych prac - narobiłyśmy sporego zamieszania. Bo nie tylko nam miechunki uderzyły do głowy! Ilość Waszych mega pozytywnych komentarzy, zarówno tutaj jak i w kilku grupach "fejsbukowych" przerosła nasze oczekiwania :D 
Jestem pewna, że niebawem również i na Waszych blogach będziemy mogły podziwiać ten piękny wzór w całkiem innych interpretacjach :)






Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie cudowne słowa i już teraz zapraszam do Ani, która niebawem zaprezentuje swoją pracę :)

Dane techniczne:
-len Belfast 32 ct, kolor naturalny jasny
-mulina DMC wg legedndy- 36 kolorów
-haft i kontury dwoma i jednym pasmem muliny
-krzyżyki i półkrzyżyki
-wymiary haftu- 22 x 45 cm
-wzór opracowany przez firmę Golden Hands

Ściskam Was serdecznie!

Czekając na wiosnę

$
0
0
Czekam na Nią z utęsknieniem. Dla drugiego Syna, który końcem kwietnia ma przyjść na świat, dla końca cukrzycy ciążowej, która mnie tym razem dopadła i możliwości zjedzenia pączka popijanego posłodzoną kawą, na widok których wciąż dostaję ślinotoku :) Dla zieleni, dla kolorów, dla życiodajnej energii. Czekam grzecznie. W zasadzie już od października. Bo ja letnia dziewczyna jestem. Nie zimowa. I choćby nie wiem jak pięknie śnieżyło ja i tak tęsknię do ciepła :)
I czekając tak cierpliwie wyszywam wzorek autorstwa Madame Chantilly. Brakuje jeszcze jednego obrazka i pewnie powstaną zawieszki. Aby każdy kąt mieszkania przypominał, że to już niedługo... ! :)




***
Bardzo, bardzo pięknie dziękuję za komplementy dotyczące miechunek! Jedna z bardziej niezapowiedzianych, niezaplanowanych i bardzo szybko skończonych prac z efektem wow :) 

Uściski!

Tulipe Apricot Foxx by Véronique Enginger # 1

$
0
0
Czyli drugi mój obrazek z serii zielnikowej. Materiały przygotowane miałam już jakiś czas temu i nawet parę krzyżyków postawionych. 
Ale jak wspominałam już, od pewnego czasu rozpoczętych prac na tamborkach mam kilka < O rany!>. Czas się sprężać, bo czasu wolnego niewiele zostało :)
Tym razem na ścianie obok żółtej róży powinien zawisnąć różowy tulipan. 

No to znów wiosennie! 


No to jeszcze wyjątkowego dnia Wam życzę! :)


Uściski!

SAL Twisted Band Sampler- Przygotowania

$
0
0
Szaleństwo moje robótkowe nie zna granic....Przynajmniej w chwili obecnej. Może to kwestia hormonów szalejących w ciąży, może nagła iluminacja robótkowa, nie wiem co to, ale niczym Alicja za królikiem idę za ciosem. 
I tak mając wciąż porozpoczynanych kilka prac, czas na haftowanie mniej więcej od 21.00 wieczorami i termin porodu zbliżający się wielkimi krokami, radośnie zapisałam się na Sal Twisted Band Sampler u Kasi (link z informacjami w banerku po prawej stronie) :) W skrócie: Twisted Sal.


Mój pomysł na ten wzór to:

- wersja jednokolorowa 
-haft na lnie Newcastle 40 ct w kolorze białym
- kolor nici to DMC 414
- gotowy haft ma wynosić ok 19 x 38 cm
- przeznaczenie -ściana albo poducha


Na potrzeby tego posta wyahftowałam 10-cio  krzyżykowy fragment wzoru, po czym płótno wsadziłam do szuflady, żeby nie kusiło :) Oficjalny start wyszywania tego samplera to 1 marzec. I tak mam zamiar wystartować :)


Jest to moja pierwsza praca w monokolorze, na dodatek tak duża, na tak drobnym splocie. Zatem uprzejmie proszę o trzymanie kciuków i kibicowanie w postępach :) Za co już teraz serdecznie dziękuję! 

***
Dziękuję gorąco za komentarze pod tulipankiem! Macie rację- gonię z nim, bo chciałabym do końca kwietnia zakończyć to, co rozpoczęte (z wyjątkiem w/w SALU) i móc już spokojnie realizować dalsze pomysły, które wciąż mnożą się w tej mojej blond łepetynce :)

Uściski przesyłam! :)

Czekając na wiosnę # 2

$
0
0
Na dzisiejszym spacerze w lesie szukałam oznak wiosny. Przebiśniegów jeszcze nie znalazłam, ale niektóre drzewa i krzaczki już puszczają pączki, gdzieniegdzie przez szarość liści przebija zielona trawka. To już niedługo! :) 
Przy okazji spaceru wyprowadziłam moje robótki pierwszy raz w tym roku w plener :) Zapraszam do oglądania uszytych przeze mnie i Piotrusia zawieszek :) 






Tutaj widać jakie plecki dostały zawieszki. 







Dane techniczne:
-len Newcastle 40 ct, kolor naturalny jasny
-mulina DMC wg legendy
-haft jednym pasmem muliny
-wzór opracowany przez Madame Chantilly

***
Dziękuję za kciuki ! :) Muszę powiedzieć, że dzielnie się trzymam i jestem konsekwentna. Dziergam tulipana, a od samplera trzymam się z daleka :) Do marca :)

Uściski ciepłe ślę! 

Tulipe Apricot Foxx by Véronique Enginger # 2

$
0
0
Postępy w tulipanie są znaczne. Właściwie oprócz kawałeczka głównego kwiatu i listka pozostały mi tylko elementy w sepii i koniec :)



W zasadzie tyle tylko zdjęć udało mi się zrobić w pewien obrzydliwy i pochmurny poranek, zanim Synu sprawnie po stołeczkach się wspiął i zaczął asystować :)


I jeszcze szafirki :)


***
Uściski! 

Mad Blue Bird #2 KONIEC

$
0
0
Zwalniam pomalutku z haftami :) Staram się nie grzebać w sieci, nie wyszukiwać...marnie to wychodzi, bo już kolejne wzory na tapecie absolutnych do zrobienia mam ;) Ale póki co kończę co pozaczynane. 
Od kilku tygodni czekałam na łaskawą do zdjęć pogodę. Choć odrobinę słońca...U mnie go brak. Dla ptaszora wymarzyłam sobie zupełnie inną scenerię- miał wisieć na ośnieżonej gałęzi. Ale wtedy kiedy u nas był śnieg, ptaszor był nie gotowy, albo ja zasmarkana. No więc dzisiaj uzbrojona w kalosze i pelerynę, na przekór obrzydliwej pogodzie starałam się ptaszkowi zrobić kilka zdjęć.








I zdjęcia w wersji wiosennej:




Haft umocowałam na surowym, brzozowym plastrze drewna o średnicy około 30 cm a łączenie ukryłam jutowym sznurem.

Dane techniczne:
-len Belfast 32 ct, kolor vintage marmurkowy
-mulina DMC wg legendy - 20 kolorów + Kid Mohair "Wisper" kolor biały
-haft i kontury dwoma i jednym pasmem muliny
-wymiary haftu- 19 x 18 cm, wraz z oprawą -średnica 30 cm
-wzór opracowany przez firmę Bucilla, na podstawie fotografii Michaela L.Smitha

***

Bardzo gorąco dziękuję za cudowne słowa pod tulipankiem! Niedawno postawiłam ostatni krzyżyk :) Trzeba go jeszcze oprawić i zrobić mu zdjęcie. Mam nadzieję, że mój coraz okrąglejszy brzucho i ledwo trzymający pion kręgosłup dadzą radę przed godziną "0";)

Uściski! 

Cuda na kiju ;)

$
0
0
Kochani, bardzo ale to bardzo dziękuję za te hymny pochwalne dotyczące oprawy ptaszora. Pomysł jak najbardziej z mojej głowy, takiej oprawy nie miałam okazji nigdzie zobaczyć, więc tym bardziej duma mnie rozpiera :) Dziękuję! 

Tymczasem w ostatnim czasie spotkały mnie dwie miłe niespodzianki, o których spieszę tu donieść.
Pierwsza sprawa to niespodziewany upominek od VIOLI, która za postawienie na jej blogu okrągłego w liczbie komentarza przysłała mi cudnej urody zestaw swoich pięknych prac. W paczuszce znalazł się przepiękny haftowany wisior wraz z kolczykami, osadzone na kaboszonie oraz dwa wspaniale pachnące mydełka. 
Planowałam zrobić sesję na żywym organizmie vel modelce, czyli sobie, ale niestety w kwestii fotek selfie muszę się jeszcze duuuuużo nauczyć ;p





Druga równie miła niespodzianka spotkała mnie od Agaty, którą osobiście mogłam poznać odwiedzając kiermasz w krakowskim markecie. Po sympatycznym spotkaniu zostałam obdarowana takim oto cudnym jajem. 



Prawda, że piękne ? :) 
Agata rozkręca właśnie swój sklep internetowy, więc kto miałby ochotę, to tutaj znajdzie podobne cuda:

Uściski ślę w ten ostatni weekend zimy! :

Podróżny worek na robótki

$
0
0
 Ciepełko i lato zbliżają się wielkimi krokami. To czas wyjazdów poza miasto. Ja bardzo często wyjeżdżając gdziekolwiek, na wszelki wypadek (czytaj: na wypadek ewentualnej wolnej chwili ;)) zabierałam ze sobą jakąś robótkę. Pakowałam ją najczęściej do...reklamówki  :D Ani praktyczne ani estetyczne to nie było, więc jakiś czas temu postanowiłam uszyć sobie taki podróżny, robótkowy woreczek.  :) Powstawał on dość długo, ale w końcu jest :)





Worek jest ozdobiony z dwóch stron. Na jednej umieściłam aplikację z haftem krzyżykowym, na drugiej zaś stronie przyszyłam kieszeń.


Do środka wszyłam podwójną kieszeń na nożyczki. Podwójna aby przypadkiem dziurki nie powstały.



Zamknięcie to typowy tunel, do którego wciągnęłam gruby rzemień zaciskany ozdobnym guzikiem.
Na worku doszyłam również drewnianą zawieszkę. Więc jest "na bogato" ;p



Woreczek jest właściwie workiem, bo ma całkiem spore rozmiary. Chodziło mi o to, aby zmieściła się do niego tablica magnetyczna A4, której wraz ze znacznikiem używam oraz cała reszta hafciarskich pierdołek- nożyczki, mulina w puszeczce, tamborek itp :)  Albo na przykład włóczkowa robótka :)


Mimo ewidentnych nierówności w szyciu, asymetrii i innych błędów szyciowych jestem z tego worka bardzo zadowolona. Bez problemu mieści to co chciałam a i jego samego można spokojnie spakować do plecaka.

Na koniec odrobinę prywaty. Bo zdjęciem ubocznym sesji worka było jedno jedyne selfie brzuchowe jakie udało mi się zrobić. Więc pokazuję :)


Dziękuję tym, którzy dobrnęli do tego momentu :)

Mam również nadzieję, że częstotliwość moich wpisów na blogu Was nie znudziła jeszcze :) Ale wszystko to dlatego, że pewnie niebawem i robótki i bloga na kołku zawieszę. Mam nadzieję, że nie na długo oczywiście :)

Dane techniczne:
wymiary worka: 38 x 50cm
materiały: jeansowy materiał z wzorem serduszek, stare jeansowe spodnie, dwa zamki, gruby rzemień, dwa ozdobne guziki, drewniana zawieszka, aplikacja z haftem krzyżykowym
Haft:
wymiary aplikacji z haftem 18 x16 cm
materiał: len obrazkowy 35 ct Permin of Copenhagen, kolor ecru
haft jedną nitką przez dwie osnowy
wzór: Veronique Enginger z gazety DFEA
mulina: Dmc wg własnego uznania

***
Uściski! 

I znów w świecie skrzatów- Gnome Shoemaker #1

$
0
0
Dawno na tym blogu nie zagościł żaden mieszkaniec magicznego lasu  ;) Czas zostawić na chwilkę kwiaty, (chociaż niebawem planuję pokazać oprawionego tulipanka) i wrócić do moich ukochanych bajkowo-magicznych stworzeń. 
Tym razem gnom szewc, na podstawie rysunku Pascala Moguerou. 
Wzór ten nabyłam wraz z wzorem gnoma i ślimaka (KLIK<-). Wyczekał się parę lat, ale znając już fantazję projektantki tych wzorków ciężko mi było się za niego zabrać. 


Haft niewielki, a podobnie jak w skrzacie i ślimaku ilość kolorów, łączeń kolorów, konturów powoduje zawrót głowy. 


Mówi się: "nigdy nie mów nigdy", ale wydaje mi się, że więcej się nie zabiorę za wzory dystrybuowane przez Lena Lawson Needlarts. Efekt fajny, ale zdecydowanie przekombinowany. 

Niemniej jednak ta hultajska mordka gnoma szewca może podbić serducho :)
Tutaj jeszcze zdjątko z częścią konturów. 



***

Dziewczęta, bardzo dziękuję za wszelkie życzenia! Szczególnie dziękuję Ani i Ani za przepięknie wykonane karteczki. Aż wstyd, że ja ponownie w tym roku o kartkach zapomniałam. Postanawiam się poprawić na kolejne święta :)

***
I z ostatniej chwili: Serdecznie zapraszam na lekturę kilku słów o mnie na blogu Ani, w jej cyklu
Między nami hafciarkami
:)

Uściski!
Viewing all 98 articles
Browse latest View live